Obserwatorzy

czwartek, 10 czerwca 2010

Kalendarz adwentowy (27)

O ile jestem w stanie wyszyć kilka/kilkanaście krzyżyków dziennie (najczęściej z Hanią na kolanach), o tyle ciężko mi wyrwać chwilkę, aby napisać o tym, co udało mi się stworzyć. W efekcie w robótkach powoli coś się dzieje, za to bloguję zrywami.

Po wyszyciu pierwszego obrazka z Nadmorskiego wspomnienia ponownie zabrałam się za kalendarz adwentowy. Jest na razie tyle:
i przez jakiś czas tyle pozostanie, bowiem mam w planach wyszycie trzech małych obrazków. Dwa z nich są już gotowe i wkrótce je pokażę (Widzicie, jakie mam zaległości blogowe?), za trzeci właśnie się zabieram. No i jeszcze drugi obrazek z Round Robin zaczyna patrzeć na mnie z wyrzutem.

5 komentarzy:

  1. Cudowny jest ten kalendarz adwentowy!!! Nie moge się doczekać żeby zobaczyc kolejne hafciki :) Pozdrawiam cieplutko, Justyna

    OdpowiedzUsuń
  2. No, prawie koniec:) Będzie piękny w całości:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak Ty to robisz z dzieckiem na kolanach?
    a kalendarz piękny i czekam na kolejne odsłony

    OdpowiedzUsuń
  4. Do zrobienia zostało ledwie maleńkie nic. Piękny jest!

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam za wytrwałość :) i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń